Praktycznie o finansach
Gdzie oszczędzać w czasach spowolnienia gospodarczego?
Z każdym dniem ceny rosną, a gotówka zgromadzona na kontach jest warta coraz mniej. Polacy zastanawiają się, czy istnieje jeszcze szansa na inwestycje, które mogą przynieść realny zysk. Niestety takich ofert i sposobów jest bardzo niewiele. Spróbujmy prześledzić kilka propozycji.
Lokaty, których nikt nie chce
Niskie stopy procentowe oznaczają nie tylko tanie kredyty, ale również niskie zyski z lokat. Kilkukrotne obniżki stóp dokonane w 2020 r. przez Radę Polityki Pieniężnej sprawiły, że zainteresowanie lokatami znacznie spadło. Mimo to część klientów banków nadal wybiera lokaty, godząc się na niższy, ale pewny zysk.
O ile jeszcze oprocentowanie dla nowych środków, w ramach „lokat powitalnych” jest względnie warte uwagi (ale na kilka miesięcy i na dodatek przy niskim limicie wpłaty), to reszta ofert jest niekorzystna. Oczywiście można przyjąć taktykę przerzucania pieniędzy z banku do banku, otwierając coraz to nowe konta czy lokaty, ale na dłuższą metę nie ma to większego sensu. Oprocentowanie lokat już dawno spadło poniżej obligacji, a zatem dla wielu klientów banków te drugie mogą okazać się korzystniejszym produktem, co jeszcze kilka lat temu wydawało się niemożliwe.
Konto oszczędnościowe – poproszę!
Jeśli nie lokata, to można otworzyć konto oszczędnościowe. To rozwiązanie zwykle wiąże się z koniecznością założenia konta osobistego oraz regularnymi comiesięcznymi wpłatami. W zamian banki oferują oprocentowanie na poziomie dwóch procent, czyli dużo więcej niż na lokatach.
Przykładowo, zakładając Konto Oszczędnościowe dostajemy gwarancję, że przez 12 miesięcy jego oprocentowanie się nie zmieni. Minusem takich kont nadal jest jednak niski zysk z inwestycji, a przecież większość osób chciałoby zarabiać dużo więcej niż 2-3 procent.
Fundusz inwestycyjny – z przyjemnością!
Prawdziwe zyski widać, jeśli spojrzy się na rankingi funduszy inwestycyjnych, choćby te ze stycznia 2021 roku. Widać tam, jak na dłoni, że zwroty z inwestycji na poziomie 5, 15, a nawet 23 proc. w skali roku są możliwe. Niższe zyski (zwykle na poziomie kilku procent) dotyczą zazwyczaj funduszy zrównoważonych, te wyższe (na poziomie kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu procent) funduszy agresywnych. Niestety te ostatnie obarczone są pewnym ryzykiem – trzeba liczyć się tu z możliwą stratą.
Niestety wspólnym mianownikiem większości funduszy jest ich zmienność – są one bardzo wrażliwe na koniunkturę gospodarczą co powoduje, że można ponieść nieoczekiwane straty lub odnotować niższe stopy zwrotu niż się zakładało. Z drugiej jednak strony jest szansa, że zainwestowane w funduszu środki przyniosą większe zyski.
Ryzyka związane z inwestycją w fundusze sprawiają, że nie można o nich myśleć jako bezpiecznym sposobie inwestowania pieniędzy, ale z pewnością może to być świetny sposób na szybki i wysoki zwrot, w porównaniu do lokat, obligacji czy kont oszczędnościowych w obecnych czasach.
Pilnie kupię mieszkanie!
Niskie albo niepewne zyski z bankowych ofert sprawiają, że Polacy zaczęli szukać innych źródeł zarobku. Coraz częściej wybieranym sposobem ucieczki przed inflacją, a także gospodarczymi zawirowaniami jest inwestycja mieszkaniowa. Zakupione mieszkanie można wynająć, ewentualnie później sprzedać z zyskiem, bowiem ceny mieszkań systematycznie rosną. Z rynkowych danych wynika, że przykładowo w Warszawie ceny rosną 0,15 proc. miesięcznie, a w Gdańsku już 2,5 proc.
Powyższe tendencje cenowe dotyczą mieszkań na rynku wtórnym, bo dane z rynku pierwotnego są trochę inne. Według informacji ze stycznia 2021 roku ceny mieszkań na rynku pierwotnym rosną, ale znacznie wolniej niż w latach poprzednich. To znacząca zmiana i może wskazywać na kierunek potencjalnej inwestycji na rynku mieszkaniowym.
Trzeba jednak pamiętać, że inwestycja w mieszkanie na rynku pierwotnym związana jest z dodatkowymi kosztami – trzeba je po prostu urządzić. Może być również problem z wynajęciem zakupionego mieszkania, bowiem pandemia mocno odcisnęła swoje piętno także na rynku wynajmu mieszkań.
Jak trwoga to po złoto i dolary?
Coraz ciekawszym sposobem oszczędzania w czasach spowolnienia gospodarczego jest inwestycja w złoto. Cena tego kruszcu od roku stale rośnie. Osoby, które zdecydowałyby się na jego zakup dwanaście miesięcy temu, mogły liczyć nawet na 10 procent zwrotu z inwestycji. Większe zainteresowanie złotem w czasie pandemii wywindowało jego ceny.
Szukać zysków można także na rynku walutowym. Amerykańska waluta straciła w ciągu roku ponad 6 proc. na swojej wartości, dużo lepiej radziło sobie za to euro, ale i tak trudno mówić tu o dużych wzrostach. Zakup waluty za złotówki opłaca się jednak bardziej, niż obecna inwestycja w lokaty.
Więcej informacji: Konto oszczędnościowe
Popularne wpisy na blogu:
Jakie narzędzia mogą pomóc nam w oszczędzaniu pieniędzy?
Ekologiczna bankowość. Jak banki dbają o ekologię?
Edukacja finansowa dziecka. Od czego ją zacząć?
Czy prowadząc działalność rolniczą, można ubiegać się o kredyt?
Czy można oszczędzać podczas zakupów? Elastyczne konto może w tym pomóc
Co to znaczy założyć konto na selfie? Wyjaśniamy krok po kroku
Jak sfinansować szkolne wydatki?
Jak nauczyć się oszczędzać? Wskazówki
Lokata czy konto oszczędnościowe – gdzie odkładać pieniądze z programu 500+?
Lokata online na nowe środki. Gdzie szukać dobrej oferty?